karbownik

Skuteczny Karbownik. Żaden Polak nie podaje z taką dokładnością jak młodzieżowiec Legii

Michał Karbownik w tym sezonie debiutuje na boiskach PKO Ekstraklasy, a mimo to spisuje się lepiej niż dobrze. Młodzieżowy reprezentant Polski nie dość, że ma na koncie sześć asyst, to jeszcze podaje najdokładniej ze wszystkich Polaków. Ta i inne statystyki tylko potwierdzają, że debiutant nie czuje na boisku skrępowania w rywalizacji z o wiele bardziej doświadczonymi przeciwnikami. Przez swój brak ograniczeń już zbiera pierwsze efekty.

Karbownik przebojem wdarł się na boiska PKO Ekstraklasy. W pierwszym składzie Legii Warszawa zadebiutował w 6. kolejce przeciwko Łódzkiemu Klubowi Sportowemu. I już w pierwszym występie w pierwszym zespole zanotował asystę. Miał udział w bramce także w kolejnym spotkaniu – wyjazdowym z Rakowem Częstochowa, kiedy podawał do Jarosława Niezgody. Karbownik z kolejki na kolejkę rozkręcał się. Do czasu zawieszenia rozgrywek wystąpił w 19 ligowych spotkaniach, zaliczył sześć kluczowych zagrań, efektem których były gole. Mało tego, jest liderem wśród polskich zawodników w statystyce: liczba celnych podań.

Oto piłkarz łączący czasy

Zawodnik warszawskiego klubu dopiero co niedawno skończył 19 lat, a liczby przeczą jakoby była mowa o nowicjuszu w ekstraklasie. Choć wcale nie rozegrał on najwięcej meczów spośród wszystkich ligowców, to siedemnaście występów w wyjściowym składzie oraz dwa w roli wchodzącego, wystarczyło mu był najlepiej podającym Polakiem na poziomie ekstraklasy. Swoich kolegów obsługiwał celnym zagraniem 325 razy. Za nim są tak doświadczeni gracze jak Taras Romanczuk z Jagiellonii Białystok oraz Jakub Czerwiński z Piasta Gliwice. Obaj podawali celnie 319 razy.

– To jest zawodnik wszechstronnie uzdolniony. Ma dobrą motorykę, wydolność, technikę. Można go włożyć w ramy piłkarza łączącego teraźniejszość i przyszłość. Piłka nożna zmierza w kierunku coraz większej wszechstronności zawodników. Taki piłkarz przyszłości musi dysponować motoryką, umiejętnością rozwiązywania sytuacji boiskowych niezależnie od tego na jakiej pozycji gra, czy w jakim systemie. „Karbo” ze względu na swoje atuty nie wykazuje w meczu objawów zmęczenia. A im większe zmęczenie, tym większa niedokładność – mówi w rozmowie z Łączy Nas Piłka dyrektor Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa Jacek Zieliński.

W przypadku Karbownika kluczową rolę odgrywa czas reakcji. Grając z boku defensywy, ma go więcej. Trzeba przy tym zaznaczyć, że lewa obrona nie jest wcale nominalną pozycją 19-latka. – Michał równie dobrze spisywałby się na pozycji numer osiem. Przecież cały czas grał w środku pomocy. Od środkowego pomocnika wymaga się szybkiego przetwarzania i zbierania informacji z boiska. W tym sektorze boiska czasu na decyzję nie ma tyle, co z boku obrony – podkreśla Zieliński, który w przeszłości był środkowym obrońcą klubu z Łazienkowskiej.

Skuteczność wbrew logice

A propos Legii: to właśnie trener Aleksandar Vuković uznał, że u niego Karbownik będzie odpowiadał za lewą stronę bloku obronnego – Michał był dla nas rozwiązaniem tymczasowym na lewej obronie. Jednak to w jaki sposób się tam pokazał, sprawia, że został naszą pierwszą opcją na tej pozycji. Nie wykluczam jednak, że w przyszłości zagra w środku pola. Ale docelowo będzie lewym obrońcą. Ma cechy, które predysponują go do gry właśnie tam. To w tej chwili najbardziej optymalna pozycja dla niego – przyznał w programie „Liga+Extra” Vuković.

To w rezerwach Legii oraz w meczach reprezentacji Polski U-19 młody piłkarz był najczęściej ustawiany właśnie w drugiej linii. – Atuty? Duża przebojowość i umiejętność skutecznego dryblingu z wykorzystaniem warunków fizycznych. Unikatowe połączenie wydolności i szybkości stawia go na wysokim poziomie pod względem motoryki. Do tego dochodzą nietuzinkowe umiejętności piłkarskie – charakteryzował swojego podopiecznego ówczesny selekcjoner kadry do lat 19 Bartłomiej Zalewski, który powierzył nawet Karbownikowi opaskę kapitańską.

Zatem i w kadrze, i w lidze, „Karbo” szybko wyrobił sobie mocną pozycję. Przekonał trenerów swoimi umiejętnościami. Pozostałych przekonał jakością gry, czyli asystami i skutecznością podań. – Co jest charakterystyczne dla lewej obrony to… dużo strat – przekonuje tymczasem Zieliński. – Piłkarz występujący na tej pozycji musi bardziej ryzykować niż środkowy obrońca tudzież defensywny pomocnik. Ma za zadanie częściej dośrodkowywać, a nie jest łatwo posłać precyzyjną piłkę na głowę czy nogę kolegi w pełnym biegu. Lewa obrona bardzo mocno uwypukla cechy motoryczne, jakimi dysponuje Michał.

Zachód pyta

Karbownik już w tak krótkim czasie zdążył pokazać się z bardzo dobrej strony na ligowej scenie, co będzie zatem dalej? W jego sprawie Legia dostaje zapytania z zagranicznych klubów. Padają rekordowe kwoty, jeśli chodzi o sprzedaż młodego zawodnika z PKO Ekstraklasy. Zagraniczne kluby szybko dostrzegły, że przed Karbownikiem przyszłość, o czym wspomniał Zieliński. – W programie „Prosto w Szczenę” Matthijs de Ligt mówił o filozofii, ogólnie szkoleniu Ajaxu. Tam piłkarz gdy wchodzi do seniorów jest gotowy grać na różnych pozycjach. Taki de Ligt do 15 roku życia grał jako środkowy pomocnik, nabierając umiejętności technicznych. Uczył się jak podejmować szybkie i trafne decyzje w trakcie rywalizacji. Dzięki temu został lepszym stoperem. Z kolei Frenkie De Jong od początku był bardzo dobry w środku, więc jeden sezon spędził w rezerwach w obronie obok De Ligta. Nauczył się bronić. Kiedyś wszechstronność nie była taką zaletą, ci najbardziej wszechstronni najwięcej tracili. Istotna była bowiem specjalizacja. Dziś wracamy do czasów wszechstronności – puentuje były obrońca Legii.

Mateusz Ciecierski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *